piątek, 8 maja 2015

Rozdział 18

Rano obudziłam się przez piękne zapachy pochodzące z kuchni. Sam stała w kuchni i coś namiętnie gotowała. Wstałam i podeszłam do niej. Napiłam sie mojej kawy, która czekała już na mnie. Złożyłam pościel i zaniosłam ją do sypialni Hazzy. Chłopaka już w niej nie było, więc zapewne był w łazience. Wróciłam do Sam.
- Na co masz dziś ochotę Cailin ? 
- Zjadłabym po prostu musli z jogurtem - uśmiechnęłam się do niej promiennie - Ale jeśli tego nie ma, to zjem co innego.
- Jest, Harry również jada musli, ale rzadko - uśmiecha się i kładzie przede mnie miseczkę, kilka szklanych słoików z różnymi rodzajami musli do tego jeszcze dzbanuszek z lekko podgrzanym mlekiem. Nasypałam sobie po trochu każdego rodzaju, robiąc taki mały mix i zalałam mlekiem. Dostałam łyżeczkę i zaczęłam się zajadać. Zaraz pojawił się Harry i usiadł obok mnie. 
- Cieszę się że jesz - mówi do mnie kiedy Sam podaje mu niepewnie miskę, a on kiwa głową potwierdzając, że zje to co ja. 
- Cieszę się że cię widzę - mówię  po przełknięciu jedzenia w buzi. Uśmiechnęłam się do niego, a on zaśmiał. Pogładził mnie po nagim udzie i zrobił sobie taki sam mix co ja. Co mnie dość trochę zaskoczyło. Kiedy skończyłam wsadziłam brudne naczynie do zmywarki. 
- Mam dziś wolne może gdzieś się wybierzemy ? - spytał loczek.
- Jasne - uśmiechnęłam się i poszłam do łazienki, wzięłam czystą bieliznę ze sobą. Weszłam pod strumień zimnej wody. Tak tego potrzebowałam trochę ochłodzenia. Namydliłam ciało pięknie pachnącym płynem, spłukałam je z piany i wyszłam wycierając porządnie się. Wysmarowałam się balsamem i założyłam bieliznę. Umyłam zęby i rozczesałam lekko wilgotne włosy. Narzuciłam na siebie koszulkę Harry'ego, w której dziś spałam i wyszłam z łazienki. Usłyszałam czyjeś głosy. Był to na pewno głos Harry'ego i jakiś damski, ale to nie była Sam. Weszłam trochę głębiej do salonu i ujrzałam ciemnowłosa kobietę. Była bardzo radosna i cały czas patrzyła się na loczka. Kiedy weszłam chłopak przyglądał mi się i dopiero teraz zauważyłam, że ma na sobie luźne spodnie od piżamy, które swobodnie wisiały na jego biodrach i luźną, ciemną koszulkę z dekoltem w kształcie serka. Spojrzałam się na niego z zapytaniem " Kto to ? ", a on uśmiechnął się i wyciągnął w moim kierunku rękę . 
- Mamo , to Cailin - powiedział do kobiety, a potem do mnie - Cailin to moja mama - przedstawił nas sobie . Kobieta była uśmiechnięta, a ją trochę zażenowana tą sytuacja. W końcu stoję przed nią prawie naga. 
- Jeju tak bardzo sie cieszę, ze mogę cię poznać, to wiele dla mnie znaczy - podała mi dłoń i uścisnęła moja. Uśmiechnęłam się łagodnie. Zaczęłam trochę rozciągać koszulkę w dół aby zakryć trochę mojego ciała. 
- Mi też bardzo miło panią poznać.
- Mów mi Anna. Dawno nikogo nie widziałam u mojego syna, tak na dłużej - spojrzała się na chłopaka, a potem na mnie. Zarumieniłam się. 
- Przepraszam, muszę na chwile wrócić do pokoju. 
- Dobrze, Cailin - odwróciłam sie napięcie i pobiegłam do garderoby gdzie wyciągnęłam jakieś leginsy i założyłam je. 

Harry 

Stałem za wyspa kuchenną i przygotowywałem kawę mojej mamie. Sam musiała wrócić do domu, ponieważ musiała zająć się wnuczką. Przygotowała obiad i zostawiła go w lodówce, abyśmy mogli sobie podgrzać potem. 
- Śliczna i urocza ta twoja żona.- mówi mama.
- Wiem - uśmiecham się i podaje mamie kubek z espresso, które lubi. 
- Dalej nie mogę znieść tego, że nie powiedziałeś mi o niej wcześniej i że nie mogłam być na waszym ślubie. 
- Mamo, dobrze wiesz, że zrobiliśmy to spontanicznie - oparłem się dłońmi o blat i przyglądałem jej. 
- Wiem wiem. 

Cailin 

Wróciłam do nich już bardziej pewna. Podeszłam do Harry'ego, a ten objął mnie w pasie. 
- Wyglądacie razem cudownie - mówi i uśmiecha się. Spoglądam do góry na loczka, a ten nachyla sie i składa na moich usta pocałunek - Mam nadzieje, że nie będę wam przeszkadzać. Mogę zostać u was na 2 dni ? Musze załatwić w centrum trochę spraw związanych z oświadczynami siostry Harry'ego, którą szykuje. Oczywiście jesteście zaproszeni - przenieśliśmy się do salonu. Rozmawiałyśmy na temat imprezy. Dowiedziałam się trochę więcej o siostrze Harry'ego Gemmie, która skończyła studia i zaczyna prace w jednym z wydawnictw i właśnie jej chłopak ma zamiar jej się oświadczyć.Niespodziewanie mama chłopaka wyciągnęła jakiś album z torebki. 
- Akurat odebrałam album od fotografa, który wywołam wszystkie zdjęcia ze starego aparatu - podała mi go a tam ujrzałam zdjęcia małego chłopca - To Harry. Były to pierwsze dni w naszym domu - uśmiechnęłam się. Było tam mnóstwo zdjęć Loczka i jego siostry. Był ślicznym chłopcem. 
- A tu był pierwszy raz kiedy Harry próbował zrobić kupkę do nocnika - zaśmiałam się, bo Harry miał prześmieszną minę. Kolejne zdjęcie przedstawiało nagiego chłopczyka biegającego po domu - Harry bardzo lubił biegać nago po domu - znów sie zaśmiałam. 
- Mamo proszę cie nie upokarzaj mnie bardziej - powiedział z chrypką chłopak i podszedł do nas. 
- No co mowie prawdę - machnął ręka i zaśmiał się .
- Dobrze, może w takim razie coś ugotuje - wstałam i poszłam do kuchni. 
- Może pomogę ci ? - spytała kobieta. 
- Nie dziękuje, poradzę sobie - uśmiechnęłam się i wyciągnęłam przygotowany przez Sam obiad, czyli łososia ze szpinakiem, wsadziłam go do piekarnika z ziemniaczkami tak, aby sie zapiekły. Wróciłam do nich u siadłam obok podkulając pod tyłek nogi. Cały czas się śmiałam. Anna jest niesamowitą osobą. Dzięki niej dowiedziałam się trochę więcej o Harry'm. Na przykład teraz już wiem, że ma cztery sutki. Chłopak co chwile prosił mamę aby przestała, ale ta sie nim nie przejmowała. Zauważyłam, że podczas rozmowy loczek przyglądał mi się. Nie wiedziałam do końca dla czego, ale wiem że ten jego wzrok mnie palił, robiło mi się strasznie gorąco. Od tego wszystkiego uratował mnie piszczący piekarnik. Wstałam i wyjęłam z niego gotowe jedzenie. Rozłożyłam je na talerze i zaniosłam do stołu. 
- Zapraszam - oznajmiłam i usiadłam przy stole na przeciwko chłopaka, a pomiędzy nami usiadła kobieta. Zaczęliśmy jeść. Uwielbiam to jedzenie Sam, jedząc je czuje sie jak w domu. 
- Sama to zrobiłaś ? 
- Niestety nie, Sam to przygotowała. Lubię gotować i robię to w weekendy kiedy jej nie ma.
- To czemu po prostu nie zrezygnujecie z niej ? 
- Mamo, chce mieć jeszcze troche Cailin dla siebie. Gdyby miała sprzątać i gotować na pewno nie miałaby dla mnie czasu. 
- Masz racje, ale cieszę się, ze to ty się jemu trafiłaś. Mój syn nareszcie zmądrzał i widzę ze jest przy tobie szczęśliwy. Na reszcie się uśmiecha. 
- Mamo, proszę cie...
- No co Harry, mowie prawdę - ta kobieta co chwile mnie zawstydza, strasznie miło mi się zrobiło, a moje policzki pewnie znów nabrały kolorów. Spojrzałam na chłopaka, który lekko się uśmiechał pokazując dołeczki. Kiedy kończyliśmy jeść mama chłopaka wstała i powiedziała, że musi już wyjść, bo jest umówiona z kimś. 
- Odprowadzę cie - zielonooki wstał, wziął mamy płaszcz z szafy na korytarzu i pomógł mamie założyć go, a ja w tym czasie posprzątałam po obiedzie. 

Wieczorem kiedy siedziałam w salonie przy kominku czytając książkę i pijąc lampkę wina, a Harry siedział obok mnie i robił coś na laptopie. 
- Chcesz jeszcze trochę ? - spytał i podniósł butelkę wina.
- Mhm... Jest przepyszne - uśmiechnęłam się i podałam mu kieliszek. W tym momencie wróciła jego matka. Przyszła do salony i usiadła obok. 
- Harry mi też nalej - uśmiechnęła sie do mnie - Jestem zmęczona już ta cała impreza, ale co się nie robi dla dzieci. - zamknęłam książkę i odłożyłam ja. Wzięłam od chłopaka kieliszek i napiłam sie. 
- Pójdę po pościel dla ciebie - chłopak wstał wziął laptopa i poszedł do innego pokoju. 
- Masz jakieś plany na przyszłość? 
- Tak, chce iść na studia, dopiero co skończyłam szkole średnia, wiec odpocznę i zacznę czegoś szukać  - uśmiechnęłam się i znów wzięłam łyka. 
- Jeju taka młodziutka. Jesteś pewna tego małżeństwa ? - spojrzała na mnie 
- Tak, kocham go - oj, powiedziałam to i to dość pewnie. Ale tak to chyba prawda, ja go chyba kocham. 
- Jestem taka szczęśliwa. Harry tak bardzo się zmienił. Jest bardzo szczęśliwi i cały czas się uśmiecha od momentu kiedy zmarł jego ojciec stał się cichy i rzadko kiedy się uśmiechał. A teraz przy tobie promienieje, a jak na ciebie patrzy. Widać ze jest zakochany - no i znów jestem czerwona. Anna chyba lubi onieśmielać ludzi. 
- Dziękuje
- To ja dziękuję...- mówi i nagle przyszedł chłopak z  pościelą dla matki. 
- Bedzie ci tu wygodnie ? 
- Pewnie, nie mogę zabrać wam przecież sypialni. Musicie gdzieś spać - cholera, kompletnie nie pomyślałam o tym. No ale chyba to nic, już dwa razy spaliśmy ze sobą. Tylko, że za każdym razem byłam upita. Uśmiechnęłam się do kobiety i wstałam. Umyłam swój i Harry'ego kieliszek. 
- To zostawię cie już - oznajmiłam - Jest juz późno, a ty mówiłaś ze jesteś zmęczona. Sen na pewno ci sie przyda. 
- Dziekuje kochanie - poszłam do sypialni Harry'ego. Usiadłam na krańcu jego łóżka i zaczełam soe rozglądać. To bedzie troche dziwne spać z nim, moze bardziej niekomfortowe, ale to tylko jedna noc dam radę. Nagle w sypialni pojawł sie Harry. 
- Nie jesteś zła ? 
- Za co ? Przecież to nie twoja wina. Z reszta moze tak myślec. W końcu normalne małżeństwa śpią razem - chłopak zdjął przez głowę koszulke i rzucił ja na fotel. Zdjął narzute i poduszki ozdobne. Położył sie pod biała pościel i spojrzał na mnie. 
- Nie kładziesz sie ? 
- Kładę - zdjęłam leginsy i zaniosłam je złożone do garderoby. Polozylam sie obok niego, a on zgasił lampkę. Łóżko było tak wielkie, że w nim zmieściły by sie jeszcze spokojnie dwie osoby i nie czulibyśmy sie ciasno. 
- Dobranoc 
- Dobranoc - odwróciłam sie i przymknełam oczy. 


Minęło kilka godzin, a ja nie mogę nadal spać. Harry pociąga mnie, jest strasznie przystojny i ma świetny charakter. Jest wspaniałym człowiekiem to jeszcze na dodatek mnie podnieca. Chyba chciałabym być jego żona, ale na serio, a nie z głupoty. Leże i zastanawiam sie czy on też nie spi. Nagle usłyszałam jego głos. 
- Cailin śpisz ? - spytał. Odwróciłam sie do niego. 
- Nie mogę zasnąć. 
- Ja też nie - spojrzał na mnie. Patrzyliśmy dobie głęboko w oczy. Patrzyłam mu głęboko w oczy i gołym okiem zauważyłam jak momentalnie źrenice się rozszerzyły, poświata księżyca padała idealnie na prawą stronę jego twarzy, te idealne kości policzkowe, spięte, wręcz pulsujące, jego usta, które nieświadomie są lekko zagryzione, ruch języka, kiedy je oblizuje, czuję bicie mojego serca... Na jego twarzy pojawia się cień łobuzerskiego uśmieszku, a to totalnie mnie kręci. Jezu jest on tak piekielnie seksowny. 
- Masz pojęcie jak bardzo cię pragnę ? - wyszeptał chłopak. Mój oddech stał sie bardziej płytki. Przejechał dłonią po moim policzku aż do brody. Czułam jak mięśnie mojego podbrzusza skurczaja sie. Ból był tak przyjemny, że chciałam zamknąć oczy lecz jego hipnotyzujące oczy mi na to nie pozwoliły. Przybliżył swoją twarz do mojej i pocałował mnie. Był on delikatny i czuły. Przeniósł swoje ciało nad moje, złapał koszulke za krańce i zaczął ja powoli podciągać do góry. Zaczął składać delikatne pocałunki na mojej szczęce, a gdy zdjął ze mna koszulke i rzucił ja obok łóżka przeniósł sie na moja szyje. Zostałam w samej szarej, koronkowej bieliźnie. 
- Och Cailin, masz przepiękna skórę. Taką delikatną i czystą. Chce pocałować jej każdy centymetr - rumienie się, a on znów łączy nasze usta tylko że tym razem w bardziej namiętnym pocałunku. Jedna dłonią jedzie wzdłuż mojego boku ciała, wkłada dłoń pode mnie i przyciąga mnie do siebie ściskając bardziej pośladek. Byłam tak blisko niego, że czułam jego erekcje, która pomału zaczyna na mnie napierać coraz bardziej. Jęknęłam w jego usta, nawet nie powstrzymując sie. Strasznie go pragnę. Kiedy złapałam za jego przedramiona dopiero i dopiero poczułam jak bardzo jest umięśniony. Przejechałam jedna dłonią po jego twarzy aż do włosów. Były takie miękkie. Delikatnie za nie ciągnęłam, a on cicho pomrukiwał. Oderwał sie od moich ust i spojrzał mi w oczy. Obniżył sie i zaczął całować mnie wokół pompka, potem kość biodrowa a następnie zaznaczył trasę pocałunkami do drugiej kości biodrowej. 
- Ach - jęknęłam. Dłonie cały czas trzymałam w jego włosach i lekko za nie ciągnęłam. Spojrzał sie na mnie. Nie mogłam oderwać od niego wzroku. Suną delikatnie językiem na łączeniu moich ud. Czyje go tam. Schodzi pocałunkami do mojej stopy i kiedy sunie delikatnie po podbiciu palcem jest to prawie aż bolesne. Zaczyna całować jedna stopę i lekko ja przygryzać, a echo tego czuje aż w mojej kobiecości. Przestaje oddychać. To uczucie jest niesamowite, ale za razem bolesne. 
- Jesteś przepiękna. Tak bardzo chciałbym już być w tobie - powiedział prawie już szeptem. 
- Och no to zrób to - ledwie to z siebie wydusiłam. 
- O nie kochanie, jeszcze chwile - leżał miedzy moimi nogami. Pocałunkami wracał do góry. Kiedy stanął na moich koronkowych majtkach i musnął delikatnie mnie tam . Zamarłam. Wrócił do góry i znów złączył usta. Złapał moja pierś przez miseczkę od stanika i delikatnie ścisnął. 
- Doskonale pasujesz do mojej ręki - oznajmił, a ja cicho sie zaśmiałam. Spojrzał na mnie, a ja wzruszyłam ramionami. Wsunął dłoń pode mnie i rozpiął stanik. Powoli zsunął z moich ramion ramiączka a potem cały stanik i rzucił go obok. Przyglądał się piersiom uważnie. Moje piersi i sutki puchną od jego wzroku - Bardzo ładne - zaczął delikatnie dmuchać na nie przez co sutki stały sie jeszcze twardsze. Kiedy jego usta spotykają sie z jednym z nich i lekko przygryza czuje ze staje sie mokra. Co on ze mną wyprawia. Druga ręką delikatnie pieści druga, a potem zmienia. Wrócił do moich ust. Jego dłoń zsunęła sie powoli do moich koronkowych majtek i wsunęła sie w nie. 
- Ach.. 
- Jesteś tam niesamowicie mokra. Boże jak ja ciebie pragnę. - zaczął zataczać kolka tam, pieszcząc mnie, wsunął delikatnie palec , a drugim delikatnie pieści moja łechtaczkę. Och nie wytrzymam. Krzyczę z przyjemności i dopiero po chwili orientuje sie, ze obok jest jego mama. 
- Spokojnie, nie słyszy tego - uspokaja mnie. Wstaje zsuwa spodnie od piżamy, jego erekcja zostaje uwolniona. Jasna cholera.  Sięga do szuflady przy łóżku. Bierze prezerwatywę i rozrywa paczuszkę zębami. Nakłada ja na swoją męskość. Nachyla sie do mnie.
- Jesteś tego pewna ? 
- Prosze - błagam wręcz go, juz dłużej nie wytrzymam. Powoli wsuwa sie we mnie i zaczyna sie bardzo powoli poruszać. Jęczę. 
- Jesteś taka ciasna, wszystko w porządku ? - kiwam głowa, spogląda w moje oczy i łączy usta. Porusza sie wolno, wchodząc i wychodząc we mnie. Ale z każda chwila zwiększa rytm. Jest coraz szybszy. Ale podoba mi sie, że nie robi tego bardzo szybko, przez co mogę go całego czuć. Jęczę coraz głośniej. Zaczynam wypychać biodra dostosowując sie do jego rytmu. Stara sie stłumić moje jęki swoimi pocałunkami, ale to na marne. Jezu jest mi tak przyjemnie.. Moje ciało powoli zaczyna sztywnieć. 
- Dojdź dla mnie skarbie - szepcze mi prosto do ust, przegryzając przy tym dolna moja wargę. A w tedy z moich ust wydobywa sie niesamowity krzyk. Eksploduje wokół niego. Kiedy dochodzę rozpadam sie pod nim na milion kawałeczków. On dochodzi we mnie zaraz po i krzyczy głośno moje imię. Wchodzi ostatni raz mocno we mnie i uwalnia sie we mnie. Jezu to uczucie jest niesamowite. A ten orgazm był chyba moim najlepszym w życiu...


**********************
Cześć ;) No tak słuchajcie, szczerze to trochę myślałam nad tym czy pisać dalej tego bloga, ponieważ zastanawiałam się czy kontynuować swój pomysł na ten blog. Przyznaję, że ten blog miał się opierać trochę na Grey'u. Ale ten pomysł był trochę wcześniej niż film, a dokładnie wpadłam na to mniej więcej 2 lata temu, po tym jak przeczytałam książki te, a one jeszcze nie były tak popularne. Lecz teraz wyszedł film i cała koncepcja mi się zniszczyła, bo wiele osób już widziało film i wie jak to wszystko wyglądało. Dlatego też niektóre sceny mogą wam się nie podobać. Przepraszam za to i postaram się zmienić na moje własne pomysły. Więc jeśli chcecie, abym kontynuowała ten blog napiszcie to w komentarzu, a jesli nie chcecie to też to napiszcie. Bardzoo was o to proszę, jest to dla mnie bardzo ważne. Miłego czytania ;D

6 komentarzy:

  1. Jesteś świetna i nie przestawaj pisać!! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. pisz dalej :D umarłabym bez tego ff <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaję mi się że to twoja indywidualna sprawa, czy w ogóle chcesz pisać to opowiadanie w szczególności, że wydaję mi się, że podoba się twoim czytelniką np. mnie xD
    Jednak się nie myliłam co do Grey'a, ale pisz dalej!! X

    OdpowiedzUsuń
  4. Pisz dalej ! <3 Kocham czytać twojego bloga ! <3333

    OdpowiedzUsuń
  5. Kobieto pisz dalej

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny blog

    OdpowiedzUsuń