czwartek, 12 lutego 2015

Rozdział 7



Przyjechałyśmy na lotnisko. Od razu pobiegłyśmy sprawdzić czy nasz samolot już odleciał. Niestety poleciał bez nas.
- To co robimy ? - spojrzałam na dziewczyny, które siedziały zawiedzione. Byłam zdezorientowana i trochę zła, że nie udało nam się.
- Może zostaniemy tu przez te ostatnie 3 dni ? - powiedziała Madison i oparła się o oparcie krzesła.
- Nie, chcesz zobaczyć Vegas ? Przestań musimy tam polecieć - odezwała się Nicole. Usiadłam obok nich, a brunetka wstała i gdzieś po prostu poszła.
- Gdzie ona poszła ? - spytałam Madi.
- Nie wiem, pewnie do łazienki. Boże po co my poszłyśmy na tą imprezę, mogłyśmy sobie odpuścić ją.
- Masz racje , gdyby nie ona...- nagle przerwała mi Nicole. Stała uśmiechnięta.
- Załatwiłam nam bilety na kolejny lot do Vegas ! - powiedziała to głośniej, przez co my wstałyśmy.
- Lecimy do Vegas ! - krzyknęłam i mocno we trzy się przytuliłyśmy do siebie. Poszłyśmy po bilety, a potem do odprawy. Usiadłyśmy. Czekałyśmy, aż wybije godzina 15:20, bo o tej godzinie mamy lot. Czekając na samolot pochodziłyśmy trochę po sklepach znajdujących się tu. Z resztą zawsze tak robimy. Kupiłyśmy mnóstwo słodyczy, bo zrobiłyśmy się głodne. Jedząc je, usłyszałyśmy, że pasażerowie lotu do Las Vegas są już proszeni. Wiec szybko pobiegłyśmy, aby znów się nie spóźnić.
 Usiadłyśmy na swoich miejscach, zapięłyśmy pasy. Samolot wystartował. Zamówiłyśmy sobie śniadanie, a może raczej obiad. Nie mogę się doczekać, kiedy w końcu zobaczę Vegas. Zawsze chciałam to miasto zobaczyć.  Lot minął nam spokojnie i szybko. Zaraz wylądowaliśmy. Wysiadłyśmy i szybko poszłyśmy po nasze walizki. Wsiadłyśmy do taksówki i pojechałyśmy pod hotel. Może nie był to jeden z najlepszych hoteli, ale przez to nie był aż tak drogi. Poszłyśmy do recepcji i wzięłyśmy klucz do pokoju trzy osobowego. Poszłyśmy szybko do pokoju i zaczęłyśmy się szykować na wieczorną imprezę. Każda z nas wzięła prysznic, a potem wzięłyśmy się za włosy. Wyprostowałam je, bardzo porządnie. Nie chciałam, żeby w trakcie wyjścia mi się zaczęły kręcić, z resztą pewnie nawet nie zwrócę na to uwagi. Pomalowałam sobie mocniej rzęsy, zrobiłam cieniutką kreskę eyeliner'em, a usta pomalowałam matową, różową wchodzącą w bordo szminką i spakowałam ją do torebeczki. Ubrałam się i spojrzałam się w lustrze. Wyglądałam naprawdę ładnie. Usiadłam na łóżku i czekałam na dziewczyny. Była już godzina 19:00. Strasznie długo zajęło mi szykowanie się. Dostałam niespodziewanie jakąś wiadomość od Luck'a. Otworzyłam ją. Znajdował się w niej jakiś filmik. Włączyłam. Na filmiku pokazał mi się Luck, a obok niego była jakaś dziewczyna. Nagle usłyszałam jakiś głos : No Luck, dawaj dawaj. Na co czekasz, pokaż jak całuje się dobre laski w Anglii. Luck uśmiechnął się i zaraz pocałował jaką dziewczynę. Kiedy to zobaczyłam z rąk wypadł mi telefon i przez to się trochę rozbił ekran. Z łazienki wyszły dziewczyny.
- Co się stało ? - spojrzały na mnie przestraszone, ale ja nie wiedziałam co powiedzieć.

Luck

Obudziłem się dość późno. Byłem w domu u kumpla. Przetarłem oczy i rozejrzałem się po pomieszczeniu. Był tu okropny bałagan. Schowałem twarz w dłonie i zaraz spojrzałem na Max'a, który spał obok mnie. Wziąłem mój telefon, który leżał na szafce nocnej. Zacząłem przeglądać zdjęcia z wczorajszej imprezy. Zacząłem się cicho śmiać z niektórych zdjęć. Impreza była na prawdę udana, chociaż niektórych momentów w ogóle nie pamiętam. Zobaczyłem w mojej galerii zdjęcie Cailin. Tęsknie za nią. Brakuje mi jej. Postanowiłem, więc napisać do niej. Kiedy wszedłem na nasze wiadomości zobaczyłem jakiś filmik. Otworzyłem go i obejrzałem. Kurwa. Co ja do cholery zrobiłem. Chciałem jeszcze jakoś cofnąć to. Może jeszcze nie widziała. Jednak tego szczęścia nie miałem. Zobaczyłem, że odczytała wiadomość. Kurwa. Kurwa. Kurwa.Obejrzałem filmik jeszcze raz i usłyszałem głos Max'a. To on to wysłał. Zacząłem go budzić.
- Max ! Wstawaj ! - powiedziałem głośniej i zacząłem go szarpać.
- Stary, daj mi spokój.
- Kurwa, obudź się !
- Co się stało ? - spojrzał na mnie zaspany.
- Co się kurwa stało ?! Jesteś cholernym debilem. Wysłałeś do Cailin filmik jak całuje się z jakąś laską !
- Japierdole, serio to zrobiłem ?
- Sam zobacz - rzuciłem mu telefon i wstałem z łóżka. Zacząłem chodzić po pokoju, kiedy on ten filmik oglądał.
- O stary, ale masz przechlapane.
- No co ty ? Po co w ogóle kręciłeś ten zasrany filmik.
- Sorry, ale nic nie pamiętam...

Cailin

- No co się stało ? Cailin, odezwij się. - Nicole podeszła do mnie. Wzięła mój telefon i zobaczyła wiadomość. Zrobiła duże oczy i pokazała filmik Madison.
- Co za szuja z niego - do moich oczu zaczęły napływać łzy. Nie spodziewałam się tego po nim. Myślałam, że możemy sobie ufać, że się kochamy...
- Cailin, tylko nie płacz - podeszła do mnie Madison - On nie jest wart tych łez. On nie jest wart ciebie.
- Jak on mógł mi to zrobić..- wreszcie coś z siebie wydusiłam.
- To dupek - dodała Nicole i usunęła filmik z wiadomości. Siedziałyśmy w milczeniu. Nie wiedziałam co mam teraz zrobić.
- Wiesz co powinnaś teraz zrobić ? Odegrać się mu - powiedziała blondynka.
- Tak, dokładnie. Pokazać mu, że nie zasługuje na ciebie - dodała Nicole
- Więc teraz, popraw oczka i wstawaj. Idziemy się zabawić.
- Może macie racje. - wytarłam łzy.
- My zawsze mamy racje - podniosła mnie za ręce brunetka i popchnęła do łazienki, abym poprawiła makijaż. Zastanawiałam się, czy w ogóle dam radę się dobrze bawić. Powinnam. Wyszłyśmy z pokoju i poszłyśmy na postój taksówek. Pojazd zawiózł nas do centrum. Chodziłyśmy i rozglądałyśmy się. To miasto rzeczywiście jest niesamowite. Każdy budynek jest oświetlony, te miniaturowe rzeźby z całego świata robią wrażenie.
- To co chodźmy się zabawić ! - krzyknęła Nicole , a ja się delikatnie uśmiechnęłam - No rozchmurz się, tej nocy na pewno nie zapomnisz - złapały mnie za rękę i poprowadziły do jednego z najlepszych i bardzo drogich barów. Weszłyśmy do środka. Zaniemówiłam. Chyba jeszcze w takim miejscu nie byłam. Usiadłyśmy przy stoliku. Zamówiłyśmy sobie po shot'cie i od razu jakiegoś mocniejszego drinka. Postanowiłyśmy, że kiedy to wypijemy idziemy do jakiegoś klubu, a potem to się zobaczy. Przyniesiono nam zamówienie. Wypiłyśmy szybko shot'a. Zaczęłam się rozglądać. Mój wzrok zatrzymał się na pewnym mężczyźnie. Był ubrany elegancko. Miał dłuższe włosy i lekko kręcone. Miał śliczne dołeczki, które ujawniały się w momencie uśmiechu. Siedział przy stole z dwoma kolegami i pił whisky. Przyglądałam się mu uważnie. W pewnym momencie on spojrzał na mnie. Uśmiechnął się, a ja zarumieniłam się i opuściłam głowę. Spojrzałam na dziewczyny,które namiętnie o czymś rozmawiały. Nie słuchałam ich zbytnio. Moje myśli krążyły wokół tego chłopaka. Zastanawiałam się, czy teraz patrzy na mnie. Strasznie ciągnęło mnie, aby spojrzeć znów na niego, ale nie byłam na tyle odważna, żeby to zrobić. Nagle usłyszałam niski z lekką chrypką głos.
- Dobry wieczór - odwróciłam się i ujrzałam tego chłopaka  z jego kolegami.
- Dobry wieczór - odpowiedziała pewnie Madison.
- Co panie robią w taki wieczór same w Las Vegas ? - spytał cały czas parząc na mnie. Nasze oczy nie mogły się od siebie oderwać. Ma zielone oczy, jak szmaragdy.
- Przyjechałyśmy spędzić miło czas w tym niesamowitym miejscu - odgarnęła włosy Nicole i uśmiechnęła się.
- To prawda jest niesamowite.
- Możemy się do pań przysiąść ? - spytał mulat, który był razem z zielonookim.
- Jasne - przesunęłam się troszkę. Usiadł obok mnie długowłosy chłopak.
- A gdzie nasze maniery chłopaki - spojrzał się na mnie i złapał za moją dłoń - Jestem Harry - musnął delikatnie ją i uśmiechnął się.
- Zayn - powiedział mulat .
- Niall - dodał blondyn. Madison zaczęła zaraz nas przedstawiać. Wieczór zaczął się rozkręcać. Chłopaki naprawdę są świetni. Szczególnie Niall. Przez niego wiele razy płakałam ze śmiechu. Musiałam na chwile wyjść do łazienki. Wstałam, więc i poszłam. Poprawiłam makijaż i zaczęłam się zastanawiać, czy podobam się Harry'emu. Nie.. Nie mogę tak myśleć. Jestem przecież z Luck'em. Wyszłam z pomieszczenia i chciałam wrócić do naszego stolika, kiedy spotkałam Harry'ego.
- Może tak wyrwiemy się stąd ? - spytał i stanął przede mną. Dopiero teraz zobaczyłam jaki on jest wysoki.
- Nie wiem czy powinnam. Co z dziewczynami ? - spojrzałam na roześmiane dziewczyny.
- Dobrze się bawią z chłopakami. No chodź. Jeszcze nie byłaś w Las Vegas. Oprowadzę cię trochę po nim.
- No dobrze - powiedziałam niepewnie i uśmiechnęłam się łagodnie. Wyszliśmy z lokalu. Chłopak złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę wypożyczali skuterów. Wziął jeden. Usiadłam za nim i mocno objęłam w pasie. Jechaliśmy przez centrum, pokazywał mi różne miejsca, a przy każdej z miniaturowej budowli robił mi zdjęcia. Odstawił skuter i poszliśmy. Trzymał mnie za rękę.
- Pokaże ci coś jeszcze - szliśmy i rozmawialiśmy. Opowiadaliśmy nawzajem o sobie.
- Gdzie mieszkasz ? - spytał.
- W Londynie, a ty ?
- Też - uśmiechnął się promiennie - To dziwne, że niespotkałem jeszcze ciebie. A co robisz w życiu zawodowym ?
- W sumię to skończyłam szkołę średnią..
- To zaraz studia ?
- Tak - uśmiechnęłam się do niego delikatnie.
- A na jaki profil ?
- Tego jeszcze nie wiem. Muszę wszystko przemyśleć.
- Tak, to jest ważne..- konynułowaliśmy rozmowę, lecz ominęłam tylko temat Luck'a. Nie chciałam sobie niszczyć wieczoru. W pewnym momencie Harry puścił moją dłoń, podbiegł kawałek i chciał dotknąć oświetlonego obudowania nad nami. Skoczył i dotknął. Zaśmiałam się i zaczęłam klaskać.
- Teraz ty - powiedział.
- No co ty, nie dam rady. Jestem za niska.
- Spróbuj - zaśmiałam się cicho i podbiegłam kawałek, a kiedy podskoczyłam poczułam na swoich biodrach jego ręce. Podniósł mnie do góry tak, że dotknęłam. Zaczęłam się śmiać. Kiedy mnie postawił przytuliłam się do niego. Szliśmy dalej, poszliśmy na oświetlony plac. Słychać tam było różną muzykę, ponieważ wokół nas było strasznie dużo klubów. Chłopak zaczął tańczyć. Zaczęłam się śmiać.
- No chodź, zatańcz.
- Nieee.. Ja nie umiem tańczyć.
- No chodź - złapał mnie za rękę i zaczął ze mną tańczyć. Poruszał się szybko do rytmu piosenki. Cały czas się śmiałam w jego objęciach. Nagle zwolnił i poruszaliśmy się wolno. Przytuleni do siebie. Podniosłam głowę i spojrzałam się w jego oczy. Zbliżył do mnie swoją twarz i musnął delikatnie moje usta. Uśmiechnęłam się łagodnie, ale zaraz opuściłam głowę.
- Chodź. Musimy iść do casino. Może przyniesiesz mi szczęście - znów się zaśmiałam. Ten chłopak jest niesamowity. Usiedliśmy przy stoliku z jakąś grą. Nie wiedziałam o co w tym kompletnie chodzi. Harry zamówił nam po drinku. No i zaczęliśmy grać. Na początku coś nam nie szło. Ale po jakimś czasie zaczęliśmy wygrywać. Szło nam znacznie lepiej. Przez co też piliśmy więcej drinków. W końcu doszło chyba do tego, że się upiliśmy, ale mniej więcej ogarniałam co się dzieje. Stałam się w tym momencie bardziej odważna. A kiedy patrzyłam na Hazze czułam niesamowite uczucie. Chłopak co chwile składam na moich ustach czuły pocałunek.

- Przynosisz mi szczęście skarbie - szepnął do mnie na ucho. Zarumieniłam się i opuściłam troszkę głowę. Jednak nie jestem aż tak odważna i pewna siebie jak myślałam. Ten chłopak mnie onieśmiela - Wyjdź za mnie - powiedział, a ja osłupiałam. Spojrzałam się na niego. Przygryzał dolną wargę i cały czas patrzył w moje oczy. Pokiwałam głową, zgadzając się na to.
- Naprawdę ? - spojrzał na mnie.
- Chyba tak - uśmiechnęłam sie promiennie. Przytulił mnie mocno. Zabrał żetony. Złapał mnie za rękę i poszliśmy do kasy. Odebrał wygrane pieniądze i schował je. Trzymał mnie mocno za rękę. Poszliśmy do specjalnego miejsca, w którym bierze się szybki ślub. Po drodze na to miejsce Harry kupił obrączki. Byliśmy pijani. Nie byłam pewna tego co robię. Nie chciałam myśleć zbytnio o tym, żyłam po prostu chwilą..
No i wzięliśmy ślub. Szczęśliwi, zamówiliśmy taksówkę i pojechaliśmy do hotelu, w którym był zakwaterowany Harry. Jadąc windą do jego pokoju, nie mogliśmy się oderwać od siebie. Cały czas całowaliśmy się. Kiedy weszliśmy do pokoju, zaczęliśmy się pomału rozbierać i kiedy położyliśmy się na wielkim łóżku urwał mi się film...

*****************
Hej ;D Dziś premiera Grey'a. Strsznie się ciesze i o 19;00 idę z Camille, dlatego dodaję z samego rana. Mam nadzieję, że rozdział, który był trochę wyczekiwany podoba wam się <3

6 komentarzy:

  1. Wo w dupe romana. Ale szał no nieźle aż takiego zwrotu akcji się nie spodziewałam. Wiesz przypomina mi to pewien film ale zapomniałam nazwy. Było podobnie że pobrali się choć się nienawidzili i potem wygrali mnóstwo kasy nie wiem czy kojarzysz :p
    Ale mniejsza czekam na kolejny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jezu Sindi, ty mnie rozwalasz... W dupę Romana hahahahhahahahah

      Usuń
  2. Jezu, Ali ten rozdział mnie zabija... Chociaż czytam go po raz drugi, to dalej emocje są takie same. Świetny jest, a twój pomysł zajebisty. Na Grey'u mamuśki dały czadu, a film był świetny. Czekam do kolejnego piątku <333333333333

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny świetny itd.! Po prostu nie mogłam sie doczekać tego rozdziału. I w końcu, ale takiego zwrotu akcji to sie nie spodziewałam. Światnie to wymyśliłaś 'film mi sie urwał' hahha 'wyjdziesz za mnie?' O boshh... Kocham i czekam na nastepnyy

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy rozdział ? :c

    OdpowiedzUsuń