piątek, 3 kwietnia 2015

Rozdział 14

Obudził mnie mój nowy telefon. Ktoś dzwonił. Podniosłam głowę i sięgnęłam po telefon, który leżał na stole. Na ekranie pojawił mi sie Niall. Odebrałam.
- Halo - powiedziałam pół przytomna.
- Hej Cailin, co tam ? - mówił radosny. 
- Niall czy ty dzwonisz tylko po to żeby sie spytać "co u mnie" ? - położyłam głowę z powrotem na poduszce. 
- No tak - zaśmiał się. 
- Niall ... - On jest niepoważny, budzi mnie, aby spytać sie "co tam". 
- Nie no, dzwonię po to aby cię zaprosić dziś z Harry'm na grilla do mnie.  Wiem, że Harry ma trochę dziś roboty w studiu, więc jeśli masz ochotę to w tym czasie możesz przyjechać do mnie i pomóc mi przygotować wszystko. Co ty na to ?
- Dobrze, tylko będziesz musiał po mnie przyjechać, nie mam auta. 
- Jasne, nie ma problemu. Będę po ciebie o 15:00, bo pojedziemy jeszcze do sklepu. 
- Ok, to czekam, pa. 
- Do zobaczenia. - rozłaczyłam się i znów próbowałam zasnąć, ale nagle mnie usłyszałam głos Sam. 
- Dzień dobry Cailin, kawy ? - przekręciłam się i spojrzalam na nią. Uśmiechnęłam się i pokiwałam głową. Usiadłam okryta kołdrą i przyglądałam się starszej brunetce. Była zawsze radosna, widać było że lubi swoją pracę. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie Harry, który podszedł do mnie i pocałował mnie w czoło. Uśmiechnęłam się do niego i wstałam. Złożyłam pościel i zaniosłam ją do sypialni chłopaka. Wróciłam i usiadłam na hokerze obok niego.
O 15:00 Niall po mnie przyjeżdża i jadę do niego, pomóc mu przygotować dzisiejszego grilla. 
- Umm...to dobrze - uśmiechnął się delikatnie. 
- Przyjdziesz ? - spojrzalam na niego i poprawiłam kosmyk moich włosów, który opadł mi na twarz. 
- No jasne.
- To super - uśmiechnęłam sie i zaczęłam jeść moje musli na śniadanie,a chłopak grzanki. 
- Jutro mamy koncert, może masz ochotę pójść z nami ? - spojrzał niepewnym wzrokiem na mnie. 
- Jasne - uśmiechnął sie promiennie i dalej jadł śniadanie. Kiedy ja swoje już skończyłam, wzięłam swojego laptopa i zaczęłam przeglądać internet, bo dawno tego nie robiłam. Było znów mnóstwo naszych zdjeć z wczoraj, a w szczególności te jak sie całujemy. Chciałam zobaczyć też o czym o nas piszą.

"Młody wokalista zespołu The Fuckers i nieznana dotąd dziewczyna po wakacjach w stanach i wyjezdzie do Las Vegas stali się nie rozłączni, ale to może dla tego, że są małżeństwem. Nie wiadomo 
jeszcze czy była to wpadka i kim do końca jest wybranka Styles'a, ale wyglądają na szczęśliwych..." 

I teraz za pewne się zacznie, zaraz dowiedzą sie kim jestem i już życia nie będę mieć, ale chyba dam radę się do tego przyzwyczaić. Niespodziewanie nad soba usłyszałam głos chłopaka. 
- Jade już do studia. Jak bedziesz czegoś potrzebowała, żebym ci przywiózł do Niall'a to daj znać. 
- Dobrze - uśmiechnelam sie, a on pocałował mnie w czoło i poszedł, żegnając sie też z Sam. Odłożyłam laptopa i poszłam do garderoby. Przechodząc przez sypialnie zatrzymałam się w niej, zamykając za soba drzwi. Postanowiłam trochę poszperać w komodzie. Zastanawiałam sie po co mu ona skoro ma garderobę sporych rozmiarów. Podeszłam do niej i otworzyłam najwyżej położoną szufladę. Nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam . W szyfladzie leżały kajdanki, metalowe i z futerkiem po dwie pary. Jakieś olejki i żele, wielka paczka różnego rodzaju prezerwatyw, baty, wibratory, ale dość dziwny miały kształt, było coś jeszcze, ale nie wiec co to było miały kształt tak jakby jakiegoś pocisku i były one trzy w trzech rozmiarach i jakieś kulki. Nie chciałam nic z tej szafki wyciągać, ani dotykać. Zastanawiało mnie tylko to po co mu to wszystko. Kiedy sobię pomyślałam o Harry'm jak wykorzystuje ten sprzęt to na samą myśl o tym robi mi się strasznie gorąco i serce zaczyna bić mi jeszcze mocniej. Widać, że dba o to, bo cały ten sprzęt był odpowiednio ułożony i każdy miał swoje odpowiednie miejsce. Zamknęłam szufladę. Poszłam do garderoby. Wybierając ciuchy po mojej głowie krążyły różne rzeczy. Czy każda dziewczyna, z która był tego używała ? Czy on lubi bić i kneblować swoje ukochane. Trochę mnie to przerażało, ale za razem podniecało. Po mojej głowie zaczęły krążyć Ubrałam się na luzie, a przygotowałam sobie coś bardziej sexi na wieczór. Poszłam pod prysznic, umyłam się. Wytarłam się i posmarowałem się balsamem o zapachu wanili, ktore uwielbiam. Wysuszyłam włosy i je wyprostowałam. Zrobiłam lekki makijaż i poszłam sie ubrać. Spakowałem potrzebne rzeczy i zaraz usłyszałam dzwonek do drzwi. Był to Niall. Uśmiechnęłam się i przytuliłam go na powitanie. 
- Gotowa ? 
- Tak - zakładam trampki i biorę torbę. Zamykam dom i zjeżdżany windą na dół na parking gdzie wsiadamy do samochodu chłopaka. 
- Jak ci mieszka sie u Harry'ego? 
- Dobrze, śliczne ma mieszkanie.
- No ma fajne. Dziwiliśmy się z chłopakami, że znalazł sam coś takiego fajnego - zaśmiał  się. 
- Czemu ? 
- Wiesz każdemu z nas ktoś pomagał w wyborze, a on sam je wybrał. Mój dom jest troszkę inny. Mieszkam w domku jednorodzinym, z reszta sama zaraz zobaczysz - zatrzymaliśmy sie przy Tesco i poszliśmy zrobić zakupy. Jak zobaczyłam ile chłopak kupuje alkoholu i jedzenia trochę się przestraszyłam. Spakowaliśmy to spokojnie do samochodu, ale to tylko dlatego, że auto było duże, gdyby było mniejsze na pewno by się nie zmieściło. 

Pojechaliśmy do jego domu. Kilkoma turami wnosiliśmy zakupy. Dom był ładnie urządzony, nie należał do małych, ani do tych najwiekszych. Ale jeśli mieszkał w nim sam to i tak za duży, tak samo jak Harry'ego. Poszliśmy do kuchni i zaczęliśmy przyżądać mięso na grilla. Trochę się przy tym pośmialiśmy i pobrudziliśmy.
- Podoba ci się Harry ?- spojrzał na mnie.
- Ale jesteś bezpośredni - zaśmiałam się. 
- Wiem. Jesteśmy przyjaciółmi, a przyjaciołom mówi się wszystko, nie ? 
- Tak - pokiwałam głową i uśmiechnęłam się. 
- Więc jak ? 
- Nie jest zły - zaśmiałam się i opuściłam głowę, bo moje policzki zaczerwieniły się. Wiadomo, że mi się podoba, tak jak prawie całemu światu. Ale czy na pewno tak samo? Poznałam chłopaka z innych stron niż każda inna fanka. Jeszcze po tym co zobaczyłam w szufladzie jego komody, zaczęłam czuć do niego większe pożądanie. Uważam, że jest niesamowicie przystojny, ale te zabaweczki wzbódziły we mnie ciekawość i nieśmiałość. Niall nagle brudną od przypraw ręką dotknął mojego policzka podnosząc przy tym moja głowę. 
- Podoba ci się...twoje policzki stały się różowe, kiedy o nim wspomniałem - ma racje podoba mi się, ale co mogę na to poradzić. Kiedy widzę go w tych dresach opuszczonych swobodnie na biodrach moje serce zaczyna tak szybko bić jakby miało za chwile wyskoczyć. 
- Ubrudziłeś mnie - zaśmiałam się i wzięłam dotknęłam go swoją brudna dłonią. Kiedy przestaliśmy się nawzajem brudzić kontynuowaliśmy przyżądzanie mięsa. Na początku myślałam, że blondyn ma gosposie jak Harry,  ale nie. Niall sam sobie gotuje, co mnie zaskoczyło. Kiedy przygotowaliśmy mięso, blondyn poszedł odpalić już grilla, aby sie rozgrzał trochę już. Przygotowaliśmy przekąski. Sałatkie, grzanki, chipsy itp. Napoje oraz alkohol wsadziliśmy do lodówki o sporych rozmiarach. Takiej to chyba jeszcze nie widziałam, wyglada jak lodówka z restauracji. Zaczęła się zbliżać 19:00, wiec chłopak poszedł się przebrać. Napisałam do Harry'ego SMS :
Kiedy będziesz ? 
Odpisał dosłownie po chwili :
Już jadę. A co stęskniłaś się ? 
Nic nie odpisałam, wstałam i zobaczyłam ze Niall rozkłada już talerze na tarasie, wiec poszłam do góry sie przebrać. Spięłam włosy i zaczęłam upiększanie. Słyszałam już jakieś głosy na dole. Ubrałam sie i poprawiłam makijaż, rozpuściłam włosy. I wyszłam z łazienki, torbę położyłam w pokoju gościnnym i pokierowałam się w stronę schodów na dół. 

Harry

Zaparkowałem na podjeździe u przyjaciela. Zamknąłem samochód, biorąc z niego tylko zakupy, które kupiłem na grilla. Zapukałam do drzwi i otworzył mi drzwi blondyn. Przywitałem się z nim i podałem mu zakupy. Rozejrzałem się, zacząłem jej szukać.
- Gdzie jest Cailin ? 
- U góry..- usłyszałem tylko to, bo kiedy ją zobaczyłem, zatkało mnie wyglądała ślicznie.  Ten jej uśmiech i ta lekkoś i zgrabność kiedy schodziła. Ona mnie onieśmialała..

Cailin 

Kiedy go zobaczyłam na twarz cisnął mi się uśmiech. Zeszłam po mału schodzić trzymając sie poręczy. Podeszłam do chłopaków stojących i patrzących. 
- Hej - powiedziałam do Harry'ego, a ten sie promiennie uśmiechnął i delikatnie przytulił mnie do siebie. Objęłam go i wtuliłam się w jego klatkę piersiową. 
- To ja was zostawię, ale długo tu się nie migdalcie - odszedł od nas Niall, a ja spojrzalam na Harry'ego. 
- Wyglądasz ślicznie - powiedział. 
- Dziękuje - na moich policzkach pojawił sie znów róż. Spojrzalam na nasze splecione dłonie i w tedy przypomniały mi sie kajdanki i sprzęty , ktore trzyma w szufladzie od komody. Chłopak mnie obiał w pasie. 
- Chodź, bo bedą sie niecierpliwić - poszliśmy objęci, tacy szczęśliwi i zadowoleni, jakbyśmy byli ze soba, jakby ten ślub był zaplanowany i zrobiliśmy to z miłości do siebie...

Na tarasie siedzieli wszyscy chłopcy i kilka dziewczyn, których nie znałam, ale jak przypuszczam sa to dziewczyny chłopaków. Podeszła do mnie blondynka i dwie brunetki. 
- Cześć jestem Perrie, jestem dziewczyna Zayn'a - uśmiechnśła się i przytulia się ze mna. 
- Cailin...- nie wiedziałam co powiedzieć, ale nagle Harry dokończył
- Jest moją żoną - a wszyscy się zaśmiali.
- Tak - dodałam i spojrzalam na niego. 
- Eleanor, należę do Louisa. 
- A ja jestem Sophie, dziewczyna Liama - przywitałam sie z każda. Wszystkie wydają sie bardzo sympatyczne i liczę, że poznamy sie trochę bliżej. Usiadłyśmy na swoich miejscach, obok swoich parterów. Nagle ktoś jeszcze zadzwonił dzwonkiem. 
- Pewnie to Barbara - powiedział Niall i poszedł otworzyć drzwi. Spojrzalam na Loczka. 
- Kto to ? - szepnęłam.
- Niall z nia kręci..jest fajna - uśmiechnał się. Poznałam kolejną dziewczynę, modelkę. Również bardzo sympatyczna dziewczyna, z reszta kojaże ją trochę z kilku okładek z gazet. Domóweczka sie już bardziej rozkręciła, wypiliśmy trochę alkoholu i zrobiło sie już ciemno. Chłopcy opowiadali różne ciekawe historie z trasy albo gadali na temat nowej płyty. Niall troche się wygłupiał . Pośmialiśmy sie trochę .Wstałam, aby pójść po kolejną butelkę coli i wódki. Ale nagle Harry przyciągnął mnie do siebie, tak że usiadłam na jego kolanach. 
- Gdzie idziesz ? - pyta się mnie.
- Po Alkohol i colę - spojrzalam na niego i uśmiechnęłam się. 
- Może ci już wystarczy tego co ? -poprawił moje kosmyki włosów, ktore opadały mi na twarz - Jadłaś coś prawda ? 
- Tak, kurczaka i kawałek grzanki. 
- Powinnaś jeść więcej. Masz napij się - podał mi szklankę z wodą.
- Ale po co ? 
- Napij się - spojrzalam na niego i przyłożyłam jego szklankę do ust - Do końca - powiedział, a ja tak zrobiłam. Odstawiłam szklankę na stół i spojrzalam się w jego duże zielone oczy. 
- Czemu nie pijesz alkoholu ? - spytałam 
- Pije, ale ktoś musi nas zawieść do domu, a z reszta jutro koncert, a ja bede śpiewał- uśmiechnął sie i pogładził mój policzek. Jedna reke położył na moje nagie uda i pogładził je. Patrzyliśmy się w swoje oczy i nie mogliśmy oderwać od siebie wzroku. Nagle przybliżyłam twarz do jego i najpierw delikatnie pocalowalam, a potem pogłębiam go i stał sie bardziej namiętny. Uśmiechnęłam sie i odsunęłam się od niego. Niespodziewanie dziewczyny podgłośniły muzykę i zaciągnęły mnie do tańca. Zaczełam tańczyć i sie śmiać. Poruszałyśmy się w rytm. Mimo, że byłyśmy w piątkę "na parkiecie" to tańczać poruszałyśmy bioderkami jakbyśmy tańczyły z chłopakami, ocierałyśmy się delikatnie o siebie. Chciałyśmy zrobić wrażenie na naszych toważyszach, którzy przyglądali nam się za stołu. Louis'owi cieknęła ślina, kiedy patrzył na Eleanor. Po kolejnych kilku piosenkach moje nogi strasznie mnie już bolały. Stałam się bardziej zmęczona, w końcu i tak była już godzina 3:00, a alkohol też robi swoje. Przestałam tańczyć i usiadłam loczkowi na kolanach. Pocałowałam go i uśmiechnęłam się do niego.
- Jesteś zmęczona ?-szepnął mi na ucho - Może już pojedziemy do domu ? - pokiwałam głowa i wstałam z jego kolan. - Wiecie co my się już zbieramy, Cail jest trochę zmęczona - pogłaskał mnie na dole pleców, uśmiechnęłam się i pożegnałam z każdym. 

Wróciliśmy do domu, wzięłam prysznic, a potem położyłam sie w salonie, tam gdzie aktualnie spałam. Kiedy usłyszałam, że chlopak był juz w sypialni napisałam mu SMS :
Dobranoc Harry :*
Odpisał mi po chwili : 
Dobranoc Cailin, śpij dobrze. 
Odpisałam : 
Ty też :)

*****
Miłego czytania, proszę o komentarze! Wesołych Świąt! xx.

3 komentarze:

  1. bgvrcexvbrcedxsogbucenjxwzkvgyhrecjkxwsz!!!!!
    Jezu bejbe rozwalasz mnie!!! Leżę i kwiczę kuźwa noooo. Umieram! Ja to uwielbiam!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. To ty mnie rozwalasz tymi komentarzami :* 😂

    OdpowiedzUsuń
  3. Fiu fiu... Wyczuwam 50 twarzy Grey'a jeśli chodzi o tą komodę Loczka ;p

    OdpowiedzUsuń